piątek, 31 marca 2017

Rozbrojone myśli

Daniel Odija, Szklana huta, 2005


„Podobno właścicielem huty był Niemiec. Gdy splajtował, zatruła go tajemnicza choroba. Uważał, że jego ciało jest ze szkła, a dusza to pusty kryształ. Nie można go było dotykać. Stąpał po ziemi bardzo ostrożnie. Każdy krok wywoływał eksplozję lęków. Świat jeżył się ostrymi kantami, wystającymi igłami, chropowatymi ścianami. Niemiec bał się, że może się potłuc, zarysować, pęknąć, rozpaść na migotliwe opiłki, z których nigdy nie stopi się ponownie w całość.”
(s.91)


W kilkunasty opowiadaniach zbioru Szklanej huty, Daniel Odija daje upust pisarskiemu talentowi i pozwala sobie na pikantne opisy zaobserwowanej rzeczywistości. Opowiada przeróżne historie ludzi, których spotykamy często na swojej drodze. Każdy z bohaterów tej książki ma do opowiedzenia bardziej lub mniej ciekawą scenę ze swojego życia, Odija natomiast ubarwia narracje typowym dla siebie krwistym lub poetyckim językiem. Dzięki oryginalnemu stylowi i metaforom można jednak zanurzyć się w ten świat z lekką przyjemnością. Nie wszystkie z opisanych historii mnie zaciekawiły, przeczytałam je jednak rozkoszując się budowanym przez autora klimatem narracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz