wtorek, 23 sierpnia 2016

Wojenne kryjówki

Charles Belfoure, Paryski architekt, 2013




Bruckner był wciąż zdziwiony, z jaką łatwością Francuzi wydawali swoich pobratymców. Większość robiła to, podobnie jak w tym przypadku, w zamian za jedzenie lub przysługę, ale wielu zdradzało swoich znajomych i sąsiadów z czystej nienawiści lub chęci rewanżu. (…) Wielu prosiło Niemców, żeby obronili chrześcijańskie rodziny „przed intrygami podstępnych Żydów” lub żeby pomogli wyrwać męża „z sideł przebiegłej Żydówki”.” (s.108)



Autorem książki jest architekt i już sam ten fakt wzbudził moje zainteresowanie. Udało mu się całkiem dobrze zaprojektować swoją pierwszą książkę. Akcja rozgrywa się w okupowanym przez Niemców Paryżu, podczas II wojny światowej. W mieście trwa nagonka na Żydów. Realia bardzo podobne do okupowanej Polski, zastraszenie, godzina policyjna, bezwzględni Niemcy, głód i bieda. Paryżanie, podobnie jak Polacy w tamtych czasach, podzielili się na tych, którzy pomagają przetrwać Żydom i na tych, którzy donoszą na nich gestapo. Główny bohater książki Francuz Lucien jest gdzieś pomiędzy tym wszystkim, zupełnie obojętny na los innych ludzi. Przypadek sprawia, że musi stanąć po jednej ze stron. Kuszą go pieniądze i sława, możliwość wykazania się niebanalnymi projektami fabryk dla Niemców. Dostaje jeden warunek, musi podjąć ryzyko i śmiertelne niebezpieczeństwo projektując w paryskich mieszkaniach sprytne kryjówki dla ukrywających się Żydów. Podejmuje wyzwanie, które ostatecznie pozwoli mu lepiej poznać samego siebie i wyznaczy sens jego życiu.


Na wakacje wybrałam łatwiejsze lektury i z nie ukrywaną przyjemnością dałam ponieść się prostej fabule powieści, nie wymagającej intelektualnego zaangażowania  od czytelnika. Wystarczyło mi, że napięcie wzrastało z każdym rozdziałem, co przyciągało do lektury jak magnez. Nie mam też za złe autorowi, że swoich bohaterów nie obdarzył bardziej interesującą osobowością. Książka jest klasycznie napisana, z wyraźnie zarysowanym punktem kulminacyjnym obrazującym przemianę głównego bohatera.


Żydowskie historie zawsze będą mnie interesowały, skrawki opowieści wojennych przeżyć kilku z nich uzmysłowiło mi kolejny raz jak niesprawiedliwy jest ludzki los, jak okrutni potrafią być ludzie i jak przewrotne bywa życie. Książka ta wzbudziła we mnie również trwogę, nad niepewną przyszłością. Oby fortuna nie zatoczyła koła, oby te czasy już nigdy nie wróciły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz