wtorek, 23 sierpnia 2016

Nie czekaj – żyj!

Ks. Jan Kaczkowski, Grunt pod nogami, 2016




Zachęcam państwa do odwagi i otwartości. Do tego, byście czasem albo często krzyczeli przeciw niesprawiedliwości, niszczeniu autorytetów. Żebyście mieli siłę, by w swoim środowisku przecinać pęta i więzy zła.” (s. 178)




Ostatnia wydana za życia ks. Kaczkowskiego książka jest zdecydowanie inna niż dwie poprzednie. Uprzedza o tym podtytuł „nieco poważniej niż zwykle”. Tym razem jest to zbiór najlepszych kazań księdza, w których, można śmiało powiedzieć, zawarł credo swojego ziemskiego przesłania. Czytając słyszałam głos autora niemal z kazalnicy. Dobrze mi zrobiło wsłuchanie się w niego. Dzisiaj każde ze zdań wypowiedzianych, czy zapisanych brzmi jak drogowskaz. Tak niewiele minęło od jego śmierci. Tak trudno było mi w nią w kwietniu uwierzyć.


Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich obejmuje kazania księdza Kaczkowskiego, będące interpretacją słów Ewangelii, której fragmenty również są na początku przytaczane. Są to treściwe, trafiające prosto do serca rozdziały. Każdy z nich jest odpowiednio zatytułowany, dzięki czemu bez problemu odnajdę swoje ulubione przy kolejnych powrotach do książki. Niektóre z nich już samym tytułem zapowiadają jakiego dotkną problemu np. „Lek na lęk”, „Warto się namęczyć”, „Mięsień bliskości”, "Obowiązki przed pobożnością”, „Walka o lepszą wersję siebie”, „Unieść swoją wolność”.


Nauki ks. Kaczkowskiego cenię przede wszystkim ze względu na szczerość, taką ponad wszystko, włącznie z umiejętnością przyznania się do własnych grzechów. Cenię je za dosadność i niebanalność, oryginalne podejście do interpretacji słów Pisma świętego. Wciąż zachwyca mnie jak uniwersalna jest Ewangelia, jak trafnie można odnosić ją do współczesności. Bolesne nie raz spostrzeżenia o sytuacji w jakiej żyjemy, dodają słowom zapisanym w ostatniej książce księdza siły i wyrazistości. Jego poczucie humoru i specyficzne podejście do świata, ludzi, swojej choroby i samego siebie napawa mnie zawsze dobrym samopoczuciem. Nawet kiedy ksiądz dotyka poważnych problemów egzystencjalnych, udaje mu się znaleźć coś dla przeciwwagi.


Druga część książki, to Rekolekcje z ks. Janem „Herod, Piłat, setnik i inni”, które opierają się również na konkretnych fragmentach z Pisma św. a dotyczą m.in. sumienia i wolności człowieka. Ksiądz Jan odczłowiecza wszystkie poważne słowa, odsłaniając przed słuchaczami ich współczesny sens. Na końcu książki znajduje się jeszcze Droga Krzyżowa, którą chętnie będę czytać zawsze w okresie Wielkiego Postu i krótki tekst o spowiedzi zatytułowany: „Spowiedź na krawędzi”, do którego powinnam wracać zawsze przed spowiedzią.


Piękna jest to książka, spokojna i uduchowiona. Daje wgląd w życie i przemyślenia kapłana. Dochód z jej sprzedaży przeznaczony jest na wsparcie dla Hospicjum w Pucku, któremu szefował za życia autor. Księdzu Kaczkowskiemu bardzo zależało, aby wspierać Hospicjum.


Nie bójcie się wolności! Nie bójcie się wolności, która tak naprawdę jest kwintesencją naszej ludzkiej godności. Pan Bóg, nie dał nam jej po to, żebyśmy się nią pokaleczyli. Ufa nam na tyle, że nie ingeruje automatycznie w nasze wybory. To jest ta nieznośna lekkość bytu. Wolność, każdy musi nieść na swoich barkach, a co za tym idzie – nieustannie, mozolnie pracować nad ugorem własnego sumienia. Ale to właśnie w chrześcijaństwie i katolicyzmie najbardziej mnie zachwyca. Amen.” (s.172)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz