wtorek, 16 grudnia 2014

Wyuzdana wyobraźnia Kuczoka


Wojciech Kuczok, Obscenariusz. Wypisy z ksiąg nieczystych, 2013


 
Wargi miała dobrze rozcałowane. Usta asertywne, nad wyraz żywe, przystępne, czułem w nich przyjemną materię i soczystość; jej gęste pocałunki zrazu skoncentrowały się na zapasach warg, ale nie mogłem utrzymać języka w ryzach, i choć ona przekornie mu umykała, gładko przeszliśmy do głębszej wspólnoty spotów ustnych, dopadłem i jej języka, który początkowo płochy i miękki, ulegle zmasywniał, aż uprzytomniłem sobie, że powinienem zwolnić, bo to jakbym ją deptał w tańcu – ona wargami jak baletnica na czubkach palców chce mi opowiedzieć historię, a ja się wtarabaniam, żeby zlizać jej tę opowieść z podniebienia, nie daję stopniować napięcia.”



Uwielbiam opowiadania Kuczoka. Każde kolejne jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza. Swoim Obscenariuszem nieźle zakręcił mi w głowie. Daje tutaj totalny popis wirtuozerii języka, zabawom lingwistycznym oraz szalonej wyobraźni. Nie czytam erotyków chyba dlatego, że wydają mi się literaturą z niższej półki, gdzie poustawiane są obok różnego rodzaju romansów. Tu jednak po raz pierwszy zetknęłam się z erotykiem na wysokim poziomie literackim i językowym. Każde z zawartych w książce opowiadań napisane jest z nowym pomysłem kompozycyjnym, każde gwarantuje rozkosz czytania, zawstydza i przynosi zaskakującą puentę. Podoba mi się pomysł tworzenia wokół odległych wydarzeń (akcja niektórych opowiadań ma miejsce w XIX wieku) całych fabuł, opowieści, które nadają np. starym listom nowego życia.


Obok zwykłych erotomanów bohaterami opowieści Kuczoka są także postacie historyczne. Pojawia się tutaj Maria Sachalina, Honoriusz Balzak, Ignacy Kraszewski a nawet sam Hitler. Skoncentrowane wokół nich historyjki okraszone są oczywiście pikanterią erotyczną, co stawia sławne postaci w innym świetle. O Balzaku już chyba nigdy nie pomyśle inaczej niż w kontekście jego „śląskich igraszek”. Strasznie przyjemnie czyta się autora, który z lekkością wyłapuje literackie smaczki i podaje je czytelnikom przesiane przez swoją wyobraźnie i przerobione na, jak zawsze u Wojciecha Kuczoka, fenomenalny styl i język literacki.
 
Sceny z opowiadań Obscenariusza pozostają w mojej głowie. Widzę kobietę oglądającą w słoikach narządy wewnętrzne mężczyzny, widzę kobiece Ciało siedzące nago na plaży, widzę rzeźbiącego swoją nagą kochankę artystę, widzę zawieszone w zabytkowym kościele rajstopy zakonnicy i Ewę-dziewicę prowadzącą nago samochód z jedną ręką na kierownicy a drugą na przyrodzeniu swojego....Pietruszki! O tak! Wyobraźnia autora tych opowiadań nie zna ograniczeń.


Opowiadania:

Przyjdź do mnie
Bachantka na panterze
Zur Goldenen Gans
Ostatnie błogosławieństwo Ernsta Unckla
Woolworth geschlossen
Klapki (z zielonymi motylkami)
Udręka i ekfraza
Momenty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz