Maria Nurowska, Drzwi do piekła,
2012
Książkę reklamowano jako najbardziej
skandalizującą powieść Marii Nurowskiej. Autorka podejmuje bowiem
rzadko poruszany w polskiej literaturze, trudny temat żeńskiego
więzienia. Akcja obejmuje opis kilkuletniego pobytu w więzieniu
głównej bohaterki Darii, znanej pisarki. Nurowska, wnikliwa
charakteryzatorka kobiecej psychiki, jak zwykle z nienaganną wprawą
próbuje opisać proces resocjalizacji tej zabójczyni własnego
męża.
O ile jednak opisy więziennego życia
są w książce wstrząsające to niestety czytało się je sucho i
obojętnie. Czegoś zabrakło w historii głównej bohaterki aby
można było w nią uwierzyć. Intelektualistka, z zimną krwią
zabija swojego męża, po czym dzwoni na policję i przyznaje się do
zabójstwa. W więzieniu zaprzyjaźnia się nie tylko ze swoją
"wychowawczynią" ale nawet z osadzoną w tej samej celi kobietą,
która ją zgwałciła. Jak widać w fikcyjnym świecie literatury
wszystko może się wydarzyć.
Podobała mi się natomiast dwutorowa
narracja. Retrospekcje z wcześniejszego życia Darii i sprytne,
stopniowe odkrywanie drogi prowadzącej do zabójstwa. Poza tym zdaję
sobie sprawę z ogromu pracy jaką musiała włożyć w napisanie
więziennej książki autorka. Odsłoniła tym samym rąbka
tajemnicy o życiu za kratami, którego z pewnością nigdy nie
będziemy mieli możliwości poznać.
Maria Nurowska, Dom na krawędzi,
2012
Kontynuacja losów Darii i jej nowe
życie w Domu na krawędzi nie
podobały mi się. Oczywiście talent pisarski Marii
Nurowskiej sprawił, że bardzo byłam ciekawa co się wydarzy z
główną bohaterką Drzwi do piekła i jak będzie wyglądać
jej życie po wyjściu z więzienia, dlatego musiałam przeczytać
kolejną część losów tej przedziwnej kobiety. O ile jednak
książka zaskakuje wciąż nowymi wątkami to jednak w jakimś
sensie rozczarowuje warsztatowo. Nie ma już żadnej niespodzianki,
trzymającej w napięciu akcji i
jakiegokolwiek punktu kulminacyjnego a historia z wychowawczynią
Izabelą i jej córką znowu wydaję się nierealna.
Daria, która na wolności jest Martą,
próbuje otrząsnąć się po wyjściu z więzienia i toksycznym
byłym mężu. Los w ręku autorki powieści przygotował dla niej
kilka kolejnych lat pozornej stabilizacji. Czasami jednak wydaje mi
się, że wolę lekkie niedomówienia niż naciągane historie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz