Paweł Muranow,
Obrazy Włoch. Rzym, 2008
"Kto dobrze
poznał Włochy a zwłaszcza Rzym, ten już nigdy nie będzie całkiem
nieszczęśliwy".
Goethe
Wybierając się do
Rzymu, przeczytałam mnóstwo „literatury rzymskiej”, z rozczarowaniem
stwierdzając, że wszystkie powielają ten sam schemat opisu miasta. Na uwagę zasługuje
jedynie książka Pawła Muranowa. Nie jest to przewodnik, to raczej ciekawa,
napisana artystycznym zmysłem opowieść o pięknym miejscu. Czytałam ją w domu
przed podróżą do Włoch, czytałam w hotelu będąc już w Rzymie i odkrywając jego
uroki, aż w końcu wróciłam do niej już po powrocie do domu i dopiero teraz
właściwie zrozumiałam przesłanie autora. Myślę, że będę do niej wracać za
każdym razem przy oglądaniu zdjęć z tej wycieczki, bo nadzwyczajnie obrazuje
wszystko to co przeżyłam w tym miejscu.
Autor w
treściwych nie dłużących się szkicach przeprowadza swojego czytelnika przez historię miasta od samego jego początku. Przez rozdziały o Renesansie i Baroku
przebrnęłam jak w transie. Fachowy język, skrupulatne wyjaśnienia charakterystycznych
dla epoki zjawisk, miejsc i osób oraz odniesienia tego wszystkiego do
współczesności sprawiają, że opowieść ta staje się niemal namacalna. Eseje
Muranowa to także wnikliwa analiza całej kultury Rzymu. Opisy dzieł sztuki czy
architektury zakorzenione w swoją historię zachęcają do ich jeszcze głębszej
analizy.
Chociaż nie
dotarłam do wszystkich tak pięknie opisanych w książce miejsc, to po lekturze
Muranowa czuję jakbym cały Rzym znała od dawna. Swoim pisarskim talentem autor
ten sprawił, że oswoiłam „wieczne miasto”. Otwierający książkę
esej „Zmysł Rzymu” to wyjątkowa perełka. Rzadko zdarza mi się czytać tak
nadzwyczajny opis konkretnego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz