Cecelia Ahern to młoda irlandzka autorka poczytnych powieści. W Niemczech nie schodzą one z półek bestsellerów w księgarniach. Autorka jest bardzo „płodna twórczo”, niemal co roku raczy swoich wielbicieli nową powieścią. Każda jest wyczekiwana i od razu łapczywie pochłaniana. Wydaje się, że pisarka ma tysiące ciekawych pomysłów na historie, które zaciekawiają, rozbawiają i poruszają. W każdym razie takie są trzy jej książki, które przeczytałam. Bohaterami tych powieści są młodzi, pełni energii ludzie, którzy w pewien sposób zarażają swoim pozytywnym nastawieniem do życia. Książki te gwarantują więc miło spędzony czas. A ponieważ przy tego rodzaju literaturze nie trzeba się specjalnie skupiać, można je czytać w każdym niemal miejscu. To historie idealne na zabicie dłużącego się czasu w podróży, na poczekalni, w długiej kolejce na poczcie czy też podczas innych samotnych czynności.
Powieść Ps. Kocham Cię została zekranizowana i chociaż książka porusza poważny i smutny temat, film na jej podstawie jest komedią. Opowiada o radzeniu sobie po śmierci bliskiej osoby. Główna bohaterka dostaje listy od zmarłego męża (napisane jeszcze za jego życia), każdego miesiąca z nowym zadaniem do wykonania. Mają one pomóc jej w rozpoczęciu nowego etapu w życiu. Fantastyczny pomysł! Gdy to przeczytałam sama miałam ochotę rzucić się w wir szukania nowej pracy oraz ogromną chęć do spotkań w babskim gronie. Powieść oprócz tego, że motywuje do działania jest oczywiście bardzo wzruszająca. Autorka każe nam razem z bohaterką czekać z niecierpliwością na każdy kolejny list i wielokrotnie zaskakuje nowymi pomysłami.
Na końcu tęczy to książka napisana w formie korespondencji między głównymi bohaterami i ich bliskimi. Są to nie tylko listy ale także krótsze formy takie jak pocztówki, smsy, emalie a nawet liściki przekazywane sobie podczas lekcji w szkole czy zapisy rozmów z komunikatorów internetowych. Śmiało można nazwać to zjawiskiem epistolografii XXI wieku. Kolejny bardzo oryginalny pomysł. Autorka tym samym zmusza czytelnika do wyobrażenia sobie wszystkiego co nie zostaje wprost opowiedziane w listach oraz daje możliwość poznania tego samego wydarzenia z kilku punktów widzenia. To opowieść prawie całego życia dwójki przyjaciół. Historia bardzo urokliwa i trzymająca w napięciu.
Po tej książce poczułam ogromną potrzebę napisania prawdziwego listu. Nie zwlekając długo zrobiłam to od razu tego samego dnia. Mam przecież mnóstwo znajomych w Polsce, z którymi nie mogę spotkać się zawsze gdy mam na to ochotę. Rozmowy telefoniczne są ograniczone czasowo ale korspondencja daje orgomne możliwości opowiadania o sobie i swoich uczuciach. Zawsze bardzo lubiłam pisać listy. Dzięki Ahern zorientowałam się, że już dawno żadnego nie napisałam. Oczywiście tym razem zrobiłam to w formie maila, chociaż marzy mi się aby tak złapać za pióro, położyć przed sobą czystą kartkę i pisać. Potem koperta, znaczek i na pocztę. Ale czy tak się jeszcze dzisiaj robi? Pamiętam jak bardzo cieszyłam się zawsze gdy dostawałam list od listonosza i jaką frajdę sprawiało mi odczytywanie, nie zawsze wyraźnego, pisma przyjaciłóek. Czy jeszcze kiedyś dostanę taki list?
Książka Ahern jest tak ciepła i serdeczna, że wzbudziła we mnie tęsknoty za pozostawionymi w Polsce przyjaciółmi i potrzebę prawdziwej, głębokiej rozmowy. Uzmysłowiłam sobie jak dużo tracę w życiu czasu na puste gadanie i bezpłodne spotkania. Dzięki tej książce można docenić przyjaźń, która na co dzień traci swój blask i niejednokrotnie wydaje się oczywista. Zapominamy, jak ciężko w życiu o prawdziwe uczucia. Pisarka przypomina także jak ważne są więzi rodzinne i ile wypływa z nich przyjemności i pożytku. Niezwykłe, że tak lekko napisana historia potrafi wywołać mnóstwo potrzebnych czasami w życiu przemyśleń i nakazuje wręcz zatrzymać się w biegu.
Dziękuję za wspomnienia to kolejna zabawna opowieść. Pewnej kobiecie podczas transfuzji krwi zostaje przelana krew pewnego mężczyzny. Razem z krwią kobieta ta dostaje obce wspomnienia, doświadczenia i umiejętności. Wynika z tego oczywiście masa śmiesznych nieporozumień. Znowu autorka w przyjemny sposób zahacza o ważne egzystencjalne tematy, pokazuje różnego rodzaju więzi międzyludzkie i co tu dużo ukrywać, aby znowu wyjść z powieści z optymizmem, zaskakuje szczęśliwym zakończeniem!
Polecam znajomym te książki za każdym razem gdy proza życia przytłacza swoją monotonią a pogoda za oknem nie daje nadziei na dobry dzień. Potrzebna jest taka literatura, tym bardziej, że jak wspomniałam, styl pisarski Ceceli Ahern jest bardzo przyjemny a każda przeczytana kartka tchnie niespotykanym optymizmem. Od czasu do czasu między grubymi tomami ciężkiej, ambitnej prozy dla równowagi trzeba koniecznie sięgnąć po coś szybkiego i ciekawego. Książki Ahern mają jeszcze to do siebie, że w odróżnieniu od pozostałej lekkiej literatury, nie pozostawiają poczucia zmarnowanego czasu. Dobrze, że zdarzają się pisarki z tak lekkim i dowcipnym piórem oraz niewyczerpaną bazą ciekawych pomysłów na fabuły.
Zauważyłam, że niemiecki wydawca książek Ahern permanentnie zmienia im tytuły! Widocznie uważa, że ma lepsze pomysły niż autorka, bądź lepiej brzmią one w języku niemieckim. Ciekawe zjawisko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz