Katarzyna Nosowska, 8, 2011
Rozszczepienie dusz
I rozsupłanie dwóch
Krwiobiegów -
splątanych w węzły żył...
Tysiąc drobnych blizn
Po pocałunkach Twych
I jedna rana głęboka, kłuta -tam
I rozsupłanie dwóch
Krwiobiegów -
splątanych w węzły żył...
Tysiąc drobnych blizn
Po pocałunkach Twych
I jedna rana głęboka, kłuta -tam
W końcu udało mi się zdobyć najnowszą, szóstą już solową płytę Kasi Nosowkiej. Jak zwykle mnie nie zawodzi. Jak zawsze daje poczucie dobrze zainwestowanych pieniędzy. Wokalistka prezentuje dwanaście nowych, hipnotyzujących utworów. Pozostawia niedosyt, krążek kończy się za szybko.
Po pierwszym przesłuchaniu płyta wydaje się trochę mroczna i tajemnicza. Wrażenie takie daje połączenie przejmującego wokalu Nosowskiej z elektronicznymi dźwiękami i często nawiązującymi do fizjologii człowieka tekstami piosenek. Ale już przy drugim przesłuchaniu całości, dają odkryć się bardziej żywe i optymistyczne nuty. W linii melodycznej wyłapać można i saksofon i klarnet i skrzypce.
Ósemka to płyta inna od poprzednich solowych projektów wokalistki. Niby ten sam nurt muzyczny, a jednak odsłania nową oryginalną twarz Nosowskiej. Chociaż zawsze byłam zwolenniczką rockowych brzmień i chętniej słuchałam Heya niż Kasi Nosowskiej w solowym wydaniu, to jednak z każdą nową płytą proponowane na solówkach utwory podobają mi się coraz bardziej. Tym razem to prawdziwe mistrzostwo. Twórcy nowego krążka idą z duchem czasu.
Uwielbiam czekać na nowe utwory Heya czy Nosowskiej bo wiem, że oprócz dobrej muzyki proponują jeszcze niezwykłą poezję tekstów piosenek. I tym razem wokalistka wzniosła się na najwyższe szczyty tekściarstwa. Metaforyzm w każdym wersie. Śpiewa na tematy kilkakrotnie już wyśpiewywane, jednak dziwnym sposobem odkrywa ich kolejną głębię i ubiera w inne zupełnie słowa. O rozstaniu kochanków i nieszczęśliwej miłości śpiewali już chyba wszyscy. Nosowska jednak nie rozpacza, nie wyzywa, nie bluźni na drugą osobę, po prostu opowiada o rozszczepie dwóch ciał. Piękny tekst. Kilka słów i wszystko jasne. Kiedy w ostatniej piosence zatytułowanej O lesie wokalistka w refrenie wyśpiewuje nawołując Musisz tu przyjść, porzuć miasto i choć, to mam ogromną potrzebę aby natychmiast wszystko rzucić i lecieć tam. Niesamowite. Potem kończy się piosenka, kończy się płyta i nastaje cisza a ja siedzę zdezorientowana i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Już nikt nie woła? Nie mam wcale nigdzie biec? Powoli opadam z emocji jakie wywołał we mnie cały ten krążek. Dosłownie jakbym została zahipnotyzowana. Kolejnym moim ulubionym jest tekst piosenki Kto? To szereg retorycznych pytań z serii egzystencjalnych. Znam na nie odpowiedź, ale nie zdradzę.
Kto formuje z chmur
ten kształt, jakby smocze łby?
Kto zrywa z domu dach
Jak skalp, pozbawia okna szyb?
Kto piorunom ostrzy groty?
Kto z impetem nimi miota?
Kto przejrzyste kule gradu
Ciska z pasją w maszty statków?
Kto jęzorami fal
Zlizuje palmy z brzegów wysp?
I na rozkaz czyj
Dusze wyskakują z ciał?
ten kształt, jakby smocze łby?
Kto zrywa z domu dach
Jak skalp, pozbawia okna szyb?
Kto piorunom ostrzy groty?
Kto z impetem nimi miota?
Kto przejrzyste kule gradu
Ciska z pasją w maszty statków?
Kto jęzorami fal
Zlizuje palmy z brzegów wysp?
I na rozkaz czyj
Dusze wyskakują z ciał?
Promujący płytę utwór Nomada, daje piękną namiastkę tego co czeka odbiorcę na całej płycie. Katarzyna Nosowska podkreśla w wywiadach, że skończyła w tym roku 40 lat i w związku z tym 8 to dla niej wyjątkowa płyta. I taką jest rzeczywiście, ale także z różnych innych, bardziej muzycznych powodów. Rozkosz dla uszu, serca i duszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz