piątek, 30 czerwca 2017

Zywczajnie o niezwyczajnej


Michał Rusinek, Nic zwyczajnego, 2016



„Śmieszna. Ekscentryczna starsza pani. Rozchichotana, czasami frywolna, lubiąca językowe zabawy i practical jokes. Wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy poetów i dyskusje z intelektualistami. Nieprawda.
Depresyjna. Melancholijna. Surowa w sądach o sobie i innych. Perfekcjonistka, nie znosiła rozmów o błahostkach i marnowania czasu na spotkania z ludźmi, które nic jej nie dały oprócz, jak mówiła, pustych kalorii. Też nieprawda. „
Ta niezwykła książka o niezwyczajnej kobiecie zbudowana na wspomnieniach sekretarza polskiej noblistki. Chociaż książki Szymborskiej pojawiają się ostatnio często, wydaje mi się, że nigdy się nie znudzą. Była to przecież mimo swej skromności bardzo barwna postać. Towarzyszący jej od 1996 roku aż do śmierci Michał Rusinek znał ją dobrze jak mało kto, dlatego tak cenne są jego wspomnienia. Autor spokojnym tonem snuje opowieść o codzienności poetki. Przywołuje jej słowa, wybiera ciekawe momenty w życiu, ocala od zapomnienia zabawne anegdoty.

Całość poprowadzona jest chronologicznie od momentu przyznania poetce Literackiej Nagrody Nobla, czyli od chwili, kiedy zaczęła potrzebować sekretarza, osoby mogącej zająć się organizacją jej spraw zawodowych. Po trwającym rok zamieszaniu noblowskim, sekretarz jednak nadal był niezbędny i stopniowo zaczął rozszerzać swoje obowiązki również na pomoc w prywatnym życiu, awansując wydaje mi się, nawet na przyjaciela. Historia tej znajomości przejdzie zapewne do historii literatury, a dzięki spisanym przez Rusinka wspomnieniom można przyjrzeć się wielkiej poetce z całkiem prywatnej strony. Biorąc pod uwagę fakt, że Szymborska udzielała bardzo mało wywiadów są one szczególnie cenne. Bardzo podobały mi się anegdoty dotyczące powstawania niektórych wierszy. Wiedząc na bazie jakich wydarzeń powstawały mogę dokonać ich zupełnie nowej interpretacji.
Wybierałam się na ostatnie spotkanie z poetką, jakie miało odbyć się w 2011 roku jesienią w Norymberdze. Bardzo żałowałam, że Wisława Szymborska je odwołała. Miesiąc później okazało się, że jest bardzo chora i nigdy już nie wystąpiła publicznie. Książki o niej będę czytać zawsze z wielką przyjemnością, chociaż w Nic zwyczajnego trochę przeszkadzał mi brak rozdziałów, bardzo dobrze się przy niej bawiłam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz