sobota, 15 października 2016

Frühjahrsputz

Radek Knapp, Der Gipfel Dieb, 2015



Und tut es weh, ein Selbstmörder zu sein? - frage ich wieter.
  • Überhaupt nicht, es ist sogar sehr angenehm. Nur darf man morgens nicht zu nah ans Fenster gehen und sollte möglichst wenig Zug fahren. Auch um Brücken und Apotheken sollte man einem großen Bogen machen”
  • (s.129)



Nowa książka Radka Knappa to przyjemna historia przemiany zachodzącej w człowieku. Głównym bohaterem jest Wiedeńczyk z polskimi korzeniami Ludwik Wiewiurka, który znajduje się w przełomowym momencie swojego życia. Dostaje szansę od losu, aby wybić się ze swojej spokojnej egzystencji i zrobić tzw. „Frühjahrsputz“, przeczyścić swoje myśli i pozbyć się balastów przeszłości. Do tego momentu doprowadziły go najzwyklejsze zbiegi okoliczności, którym niechcący pomogła matka, również Polka.


Książki Radka Knappa dzięki swobodnemu stylowi narracji zawsze pozytywnie mnie nastrajają. Jego bohaterowie uwikłani w polsko-niemieckiej historii, borykają się z przeróżnymi kłopotliwymi sytuacjami i zazwyczaj, prędzej czy później okazuje się, że ich źródło tkwi w problemach z tożsamością wynikającą z polskiego pochodzenia. Ludwikowi dobrze w życiu. Mieszka sam, ma stałą pracę i świetnie sobie ze wszystkim radzi a nawet wydaje mu się, że jest szczęśliwy. W pierwszoosobowej narracji wraca do czasów dzieciństwa, kiedy w Polsce mieszkał razem z dziadkami. Nie rozwodzi się nad tym jednak za bardzo. Dopiero w wyniku zaskakujących zdarzeń zaczyna zastanawiać się nad swoim życiem.

Los emigranta został przez niego zaakceptowany i sam Ludwik wcale nie ma potrzeby analizowania swojego życia pod tym kontem. Kiedy więc matka pyta go jak się czuje, trochę jest zakłopotany. „Ich meine nicht konkret, wie du dich als Mensch fühlst, sondern als ein Bürger eines Landes, über das in der Zeitung nur ein Land voller Autodiebe und Kriminaller geredet wird.” (Nie pytam cię jak się czujesz jako człowiek, tylko jako obywatel kraju, o którym w gazetach piszą tylko w kontekście złodziei samochodów albo kryminalistów.) Mama ma bowiem marzenie, aby syn dostał austriackie obywatelstwo. A to dopiero pierwszy krok do lawiny niezwykłych wydarzeń.

O tożsamości emigrantów, tego jak się czują Polacy w Niemczech a potem ich dzieci można długo dyskutować. Jednak każdy przypadek jest zupełnie inny i nadaje się do odrębnej analizy. Nie na tym skupia się autor książki. Jego opowieść jest uniwersalna, i nie dotyczy tylko Ludwika – dziecka z Polski. Opowiada o ludziach, którzy chcąc zacząć nowe życie muszą rozliczyć się z przeszłością. Dopiero wówczas można iść dalej w stronę sukcesu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz