Bożena Keff, Antysemityzm.
Niezamknięta historia, 2014
"Antysemityzm nigdy nie śpi,
zawsze jest w stanie czuwania, bo jest głęboko wrytym w mentalność
sposobem reagowania na rzeczywistość. Charakteryzuje się tym, że
sprowokować go może wszystko, bo antysemityzm prowokuje się sam."
Książka Bożeny Keff sprawnie i
fachowo uzupełniła wszystkie braki w mojej wiedzy dotyczącej
historii narodu żydowskiego. Aby zgłębić pojęcie antysemityzmu
autorka cofa się aż do czasów
starożytnych i pokazuje
początki Narodu Wybranego - wyznawców pierwszej religii
monoteistycznej obok masy przeróżnych bożków. W kolejnych
rozdziałach prowadzonych chronologicznie aż do czasów
współczesnych, odmienia żydowskie uprzedzenia przez wszystkie
przypadki. Pokazuje stereotypy od każdej strony, porusza bolesne i
drażniące sprawy, o których rzadko można
usłyszeć. Mówi o samonienawiści żydowskiej, o
antyjudaizmie czy żydokomunie, zwracając szczególną uwagę przy
każdej z omawianych epok na sytuację Żydów w Polsce.
Na szarej okładce książki
wymowny symbol. Korzenie drzewa obrośnięte ludzkimi
czaszkami. Przedstawiając żydowską historię od samych początków
jej powstania autorka tłumaczy przede wszystkim skąd wzięła się
nienawiść do tego narodu. Kiedyś nie docierałam swoją wiedzą w
tym temacie dalej wstecz niż do czasów II wojny światowej. Nie
miałam pojęcia o tak trudnej i krwawej historii Żydów sięgającej
średniowiecza. A tymczasem wyprawy
krzyżowe, oskarżenia o mord rytualny,
Powstanie Chmielnickiego, statuty kaliskie aż po ustawy norymberskie
to "krwiste plamy” w historii
prześladowania Żydów, o których każdy powinien pamiętać. Tym
bardziej cenna jest więc książka Keff. O Wielkiej Zagładzie wydano
już tysiące publikacji, historię Żydów po wojnie też mniej
więcej wszyscy znają. Ale o tym co działo się wcześniej nie
każdy zdaje sobie sprawę. W końcu dostałam odpowiedź na pytanie:
Dlaczego! Dlaczego tak mszczono się na Żydach podczas wojny i po
niej. Całe te prześladowania wynikały z wcześniejszych wydarzeń
i ogólnego, utartego postrzegania Żydów.
Nie bez wpływu na treść książki
pozostaje jednak fakt, że autorka jest Żydówką. Jeśli można
traktować poważnie prace historyczno-naukową to tylko pod
warunkiem, że jest całkowicie obiektywna. Może Bożena Keff
starała się obiektywnie przedstawić wszystkie te smutne żydowsie
opowieści, widać to chociażby po tym jak
problematyczne aspekty poddaje analizie z kilku stron, jednak nie
udało jej się uniknąć sentymentalnego nastawienia do tematy i
emocji przy wydawaniu niektórych sądów. Niby nie uogólnia i nie
moralizuje a jednak spora część opisów ma wydźwięk
oskarżycielski. Książka ta jest pełna wyrzutów, ze szczególnym
naciskiem na chrześcijan. Przez to miałam niestety czasami wrażenie
o wyolbrzymianiu niektórych spraw. Nie mogłam się odciąć od
świadomości, że to wersja zdarzeń ze strony najbardziej
zaangażowanej w temat. Wydaje się, jakby autorka
na każdej stronie szukała usprawiedliwień dla swoich rodaków.
Trochę mi takie moje nastawienie popsuło obcowanie z tą
książką, nadało jej odcieni niewiarygodności.
Często zadaję sobie pytanie jak
wyglądałby świat gdyby nie było tej okrótnej wojny. Czy
potrafimy wyobrazić sobie nasz kraj gdyby nie został tak brutalnie
pozbawiony 3 000 000 (wg statystyk Bożeny Keff) Żydów. Co
straciliśmy bezpowrotnie wraz ze zniknięciem wyznawców judaizmu?
Cytat z książki, który za mną
chodzi: "Tam gdzie pali się książki, będzie palić się też
i ludzi." H. Heine.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz