wtorek, 24 lutego 2015

Grzegorz Turnau, 7 widoków w drodze do Krakowa, 2014

 Krzeszowice (Wesele)
Bronisław Maj
 
W Krzeszowicach wesele
z Krakowa jadą goście
Turkocze wóz na moście
Muzyka, radość, zieleń
 
Na moście w Krzeszowicach
Wóz pan i panna młoda
Ach, jak wszystkich zachwyca ich młodość i uroda
Ach, jak wszystkich zachwyca ich młodość i uroda (...)
 


   Przed dwoma miesiącami Grzegorz Turnau, kompozytor i wokalista wydał swoją piętnastą płytę z poezją śpiewaną. Tym razem o wiersze poprosił poetę Bronisława Maja. Dodał do tego liryk Horacego oraz Grodzisko (Czym jest sen) utwór swojego autorstwa i kolejny raz powstała piękna, subtelna, wybitna, liryczna płyta.


Inspiracją do albumu były XIX-wieczne malowidła ścienne odkryte w jednej z krakowskich kamienic. Było to siedem fresków, przedstawiających okolice Krakowa, do których Turnau postanowił skomponować muzykę. Malarstwo i poezja w połączeniu z kompozycjami Grzegorza Turnaua i orkiestrą smyczkową dało piękny efekt równowagi między sacrum i profanum. Trzynaście utworów pobudza wyobraźnię i pozwala na czas słuchania przenieść się w inny wymiar. Należy jednak odsłuchiwać tych kompozycji uważnie i z szacunkiem, co wymusza w pewnym sensie styl Turnaua. Najlepiej ze słuchawkami na uszach i zamkniętymi oczami.

Cała płyta jest precyzyjnie dopracowana pod względem aranżacji i brzmień. Skład instrumentalny jak zwykle na wysokim poziomie. Oprócz Śląskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją Michała Nesterowicza na plan pierwszy wysuwa się wirtuozer oboju Mariusz Pędziałek. Dodatkowym muzycznym „smaczkiem” jest fakt, że w siedmiu utworach gościnnie śpiewa Dorota Miśkiewicz, dodając swoim kobiecym wokalem muzyce Turnaua lekkości i subtelności.

W warstwie tematycznej przewodnim motywem  jest przemijanie, ulotność i kruchość ludzkich spraw. Nie oznacza to jednak, że płyta ta jest w całości melancholijna. Znalazły się tu także rytmiczne kawałki jak chociażby Tenczyn (Tamta epoka) czy Krzeszowice (Wesele). Słyszałam, że zarzuca się muzykowi, iż każda jego kolejna płyta nie różni się od poprzedniej! Ja nie odnoszę takiego wrażenia, wyrazisty jest po prostu wciąż ten sam styl muzyczny Grzegorza Turnaua i za to właśnie uwielbiam każdą jego nową piosenkę. Za poezję, którą śpiewająco wprowadza do mojego życia.


Dom stary
Bronisław Maj
 
Dom stary, opuszczony, gdzieś na skraju drogi
Dziwne – choć iść tam nie chcesz, same niosą nogi
Wchodzisz – bezludna cisza aż dźwięczy wkoło
Myślisz – tak kiedyś było tu głośno, wesoło
 

Na ścianach fotografie: panowie z paniami
A to – patrzcie – fotrepian: lubił grywać na nim
Tu w wazoniku piórko, znalazłem je wtedy
Tu róża zasuszona – pamiętasz, jak kiedyś...
 
za stołem wyraźniejsze jeszcze od powietrza
Najdroższe cienie siedzą – coraz lżejsze, bledsze
A szklanki czas nie rozbił – cała, wieczna, żyje
Choć ten, co pijał z niej już z innych źródeł pija
 
O! nieśmiertelność rzeczy, o! pamiątki po nas,
Bo to przecież nasz dom jest i opowieść o nas
To twoich palców ciepło wciąż na tych klawiszach
Nasze w tych ścianach głosy i ta po nich cisza
 
Dom stary, opuszczony, gdzieś na skraju drogi
Dziwnie – choć iść tam nie chcesz, same niosą nogi
A ponad domem błękit wysoki, ogromny
I gwiazda wstaje pierwsza – tam na nieboskłonie
 
 
 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Turnaua. Byłbym zachwycony, gdyby w nieodległej przyszłości zechciał odwiedzić ze swoimi wspaniałymi muzykami Monachium :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez chętnie poszłabym na jego koncert w Monachium....hmmm ale jak to zrobić:)

      Usuń