wtorek, 20 września 2011

Paryska przygoda

 Maria Nurowska, Rosyjski Kochanek, 1996


Książki Marii Nurowskiej pochłaniam jednym tchem. Kilkakrotnie przechodziłam już obok Rosyjskiego Kochanka powieści z 1996 roku, ale sięgnęłam po nią dopiero teraz. Na dodatek był to poniedziałek po weekendowym wyjeździe do Paryża. Zrobiłam to zupełnie nieświadoma tego, że akcja książki umiejscowiona jest właśnie w tym pięknym mieście. Oczywisty jest w związku z tym fakt, iż czytało mi się to teraz inaczej niż się spodziewałam. Mogę śmiało powiedzieć, że przedłużyłam sobie pobyt w Paryżu o dwa dni. Ten czas spędziłam jednak nie z mężem jak dotąd lecz z bohaterką książki Julią. Spacerowałam z nią po pięknych francuskich ulicach i parkach, które jak żywe stoją mi jeszcze przed oczyma. Przysłuchiwałam się jej wykładom o polskiej literaturze i podsłuchiwałam rosyjskich rozmów z kochankiem. Niesamowite przeżycie.

Nurowska przedstawia rok z życia Juli, pięćdziesięcioletniej pani profesor, która przyjechała do Paryża wykładać na Sorbonie. Już od pierwszych stron powieści wiadomo, że jest to niezwykle zakompleksiona osoba z bardzo niskim poczuciem własnej wartości. Obserwując jej relacje z dorosłą córką widzimy, że zupełnie nie odnalazła się w roli matki. Nie spełniona również w relacjach damsko-męskich dawno zapomniała o wszystkich przyjemnościach z tego płynących. I nagle, jak to często bywa, grom z jasnego nieba i wielkie pożądanie, nieświadomie budzące się w jej dawno zapomnianym przez nią samą ciele. Julia broni się jak może przed tym, czego domaga się jej „dojrzałe” ciało. Trzydziestoletni stypendysta z Rosji zdaje się jednak tym nie przejmować i łamie w bohaterce wszelkie bariery.

Przedstawiony roczny romans dwojga zupełnie różnych od siebie ludzi to przy okazji skrupulatna analiza kobiecej psychiki. Dzięki wspomnieniom Juli poznajemy jej zagubioną w sobie matkę i despotycznego dziadka, przez którego została wychowana. Widzimy jak kształtuje się osobowość młodej dziewczyny po tak trudnym dzieciństwie i jak samotnie zmaga się ze swoim niedowartościowaniem zostając przypadkowo młodą matką. To smutne i trudne obrazy, tak samo jak smutne jest myślenie Juli o sobie i niewiara w możliwość szczęścia, zupełnie jakby było ono zarezerwowane dla innych ludzi.

Nurowska zanurza czytelnika w trudny świat pięćdziesięcioletniej kobiety i pewnie też zupełnie inaczej odbierają tą książkę jej rówieśnice. Ja jednak, dwadzieścia lat młodsza od bohaterki, nie potrafiłam wczuć się do końca w jej dylematy. Nie rozumiałam jej czasami bardzo absurdalnego myślenia o sobie. Rozumiem jednak skąd ono wynikało. Oczywiście z absolutnego niedowartościowania w dzieciństwie. Autorce dzięki sprytnym retrospekcjom życia Juli udaje się to świetnie zobrazować przez co usprawiedliwia w pewnym sensie zgorzknienie bohaterki.

Niemieckie tłumaczenia książek Marii Nurowskiej cieszą się w dużym powodzeniem. Der russische Geliebte wydało wydawnictwo Fischer Taschenbuch. Niemiecka książka wygląda tak: 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz