niedziela, 22 maja 2022

Uwiecznione na obrazach

 Iwona Kienzler, Kobiety ze słynnych polskich obrazów, 2020



"Portret można malować kwadrans, pół godziny - godzinę, ale nie można go malować dłużej, bo to już będzie nie portret, lecz obraz na temat danej osoby - historia osoby. Człowiek nie jest ten sam we wtorek, jakim był w poniedziałek, zmieni się bezpowrotnie, zmieniają go przeżycia i przemyślenia, portret to odbicie chwili, odbicie artystyczne ujmujące rzecz do głębi." - mawaiał wielki polski artysta Stanisław Wyspiański. " (s.133)


Z lekkością i przyjemnością zanurzyłam się w opowieść o polskich, wielkich artystach. Myślę, że każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu kojarzy obrazy, które zostały ze szczegółami opisane w tej ksiażce. Nie trzeba być bywalcem muzeuów aby znać Matejkę, Malczewskiego czy Wyspiańskiego. Ich twórczość przewija się w polskiej popkulturze. Iwona Klenzler poświęca każdy rozdział konkretnemu dziełu i opisuje je z bardzo szerokim kontekstem historyczno-obyczajowym. Ma lekki styl, dzięki czemu każdy amator malarstwa odnajdzie przyjemność w zgłębianiu wiedzy.

Cała opowieść zaczyna się od dylematu, czy to możliwe aby Matka Boża Ostrobramska na obrazach miała twarz Barbary Radziwiłłówny. Bardzo zaciekawiło mnie również życie Jana Matejki i uwiecznionej na obrazie jego żony. Dowiadujemy się co było przyczyną choroby psychicznej Matejkowej i dlaczego zniszczyła swój portret. Kolejny rozdział został poświęcony obrazowi, który wywołał największy skandal w polskiej historii sztuki. Oglądając "Szał uniesień" Podkowińskiego już zawsze będę się zastanawiać, czy widać 14 pchnięć nożem na kobiecie ujeżdżającej konia, które zadał przed śmiercią artysta. Poza fascynującymi rozdziałami o Wyspiańskim i Malczewskim dwa ostatnie to analiza portretów i życia wielkich polskich aktorek - Heleny Modrzejewskiej i Poli Negri. 

Warto sięgnąc po książkę, która w miły sposób przeniesie w świat wielkich artystów i przypomni o życiu naszych rodaków na przełomie XIX i XX wieku. 

2 komentarze:

  1. Będę tę książkę mieć na uwadze. Uwielbiam Iwonę Kienzler, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię czytać książki tej autorki. Do tej jeszcze nie miałam okazji zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń