środa, 30 października 2019

Historie o umieraniu

Olga Tokarczuk, Ostatnie historie, 2014







"Niepokoi mnie, że to samo możemy widzieć inaczej. Że każdy ma w oczach jakiś filtr i ten filtr powoduje, iż widzi się zupełnie inne rzeczy, patrząc na to samo. To jak uzgodnić przeszłość?"



Nie czytuję horrorów, thrillerów ani kryminałów, ale Ostatnie historie Olgi Tokarczuk bez problemu mogą nadawać się na czas Zaduszek i Halloween. Są to trzy opowiadania dotyczące śmierci, pożegnań i przemijania. Autorka podejmuje temat w bardzo subtelny sposób, zachęcając czytelnika do poszukiwań własnych definicji. Opowiada o trzech kobietach w różnym wieku: matce, córce i wnuczce. Każda z nich znajduje się w takim akurat momencie życia, w którym przyszło jej zmierzyć się z tematem śmierci.

Odejście innej osoby zawsze skłania do refleksji czy też różnego rodzaju podsumowań. Zaczynamy spoglądać na swoje życie pod innym kątem. Na podstawie rozmyślań bohaterek tych trzech opowiadań Olgi Tokarczuk, można zatrzymać się na chwilę w biegu i zastanowić się nad najważniejszymi wartościami w naszym życiu.

Najbardziej ujęła mnie opowieść o staruszce, która utknęła zimą w przysypanym śniegiem domu z ciałem swojego męża. Jej opowieść uzupełnia się z informacjami jakie czytelnik mógł wyczytać z wcześniejszego opowiadania, w którym wysłuchaliśmy myśli jej dorosłej córki. Autorefleksja kobiety stojącej u schyłku życia uzmysłowiła mi kilka istotnych spraw. Naprawdę warto spokojnie zadumać się nad tą książką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz