sobota, 24 lutego 2018

Gerald na tropie

Andrzej Sapkowski, Wiedźmin. Chrzest ognia, 1996




„Boś ty teraz nie Wiedźmin, ale szlachetny rycerz,
któren porwanej i uciśnionej dziewicy
na ratunek śpieszy.”



Tym razem Sapkowski nieco spuszcza z powagi poprzedniej części sagi. Co prawda wojna nadal trwa i obserwujemy makabryczne obrazy po przeróżnych bitwach, ale już tylko z oddalenia. Główni bohaterowie nie biorą w nich bezpośredniego udziału. No może dopiero w finałowej scenie książki. W każdym razie za sprawą nowych postaci takich jak rubaszne krasnoludy albo łuczniczka Milva, z którymi Gerald wędruje poszukując Ciri, atmosfera się rozluźnia a autor znowu ma okazje zabłysnąć swoim niezawodnym poczuciem humoru.

Chrzest ognia to niekończąca się podróż przez pole walki. Wyleczony u driad w Brokilonie Wiedźmin wraz ze swoimi nowymi towarzyszami i Jaskierem przemierza świat poszukując Ciri. Jest więc to w dużej mierze powieść drogi. A ponieważ pojawiają się krasnoludy a nawet wampir-cyrulik Regis, nadal jest bardzo ciekawie. Fabuła raz po raz zadziwia a zwroty akcji bywają niespodziewane. Nie brakuje również ziarnka tajemniczości, szczególnie za sprawą nijakiego Cahira. Wiedźmin natomiast zmienił nieco profesje, teraz zamiast zabijać potwory całą swoją energię skupia na odnalezieniu dziecka niespodzianki – Ciri.
Piętnastoletnia Ciri natomiast, pozostaje ze sławnymi szczurami pod przybranym imieniem. Długo utrzymuje się napięcie związane z tajemniczym zaginięciem Yennefer. Kiedy wychodzi na jaw, w jaki sposób udało jej się ocaleć z zamieszek na Thanedd, wyobraźnia mi eksplodowała! Sapkowski bez wątpienia potrafi nieźle zaskoczyć! Ciekawe co jeszcze wymyśli? W każdym razie pomysł z Lożą Czarodziejek, która ma odmienić losy świata bardzo mi się podobał. Niech żyje magia!
Cykl opowieści o Wiedźminie:
Ostatnie życzenie, 1993
Miecz przeznaczenia, 1993
Krew Elfów, 1994
Czas pogardy, 1995
Chrzest ognia, 1996
Wieża jaskółki, 1997
Pani jeziora, 1999

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz